
Jeśli kochasz szybkie wypady w góry bez stania w korkach i kręcenia się po zatłoczonych parkingach – jest dobra wiadomość. Do Karpacza znów dojeżdżają pociągi! 15 czerwca 2025 roku, po ponad 20 latach przerwy reaktywowano linię kolejową i teraz znowu możesz wbić się w wagon i wysiąść niemal pod Śnieżką.
Powrót legendy
Stacja w Karpaczu przez lata świeciła pustkami, a linia zarastała krzakami i nostalgią. Ale teraz wszystko się zmieniło – torowisko odnowione, przystanki odświeżone, pociągi cichutkie i nowoczesne. I co najlepsze: trasa jest mega malownicza. Góry z okna pociągu? Lepsze niż Netflix.
Po co się tłuc autem, skoro można chillować w przedziale?
Zamiast męczyć się za kierownicą, wrzuć plecak, weź kawę na wynos i ruszaj w drogę. Pociąg dowiezie Cię do samego Karpacza, a Ty możesz po prostu odpoczywać, czytać książkę albo gapić się na krajobrazy. Idealna opcja na weekendowy reset.
Jak to działa w praktyce?
-
Trasa: pociągi ruszają z Jeleniej Góry i przez Kowary dojeżdżają prosto do Karpacza.
-
Czas przejazdu: niecałe 30 minut.
-
Bilety: taniej niż paliwo i parking razem wzięte.
Bonus dla piechurów i rowerzystów
Jeśli lubisz aktywnie – świetnie się składa. W pociągu bez problemu przewieziesz rower, a na miejscu możesz ruszyć na szlaki prosto z dworca. Szybka akcja i jesteś na Orlinek, Kopie albo prosto pod Śnieżką.
Podsumowując – warto!
Nie dość, że wróciło coś z klimatem, to jeszcze realnie ułatwia życie. Gdyby każda linia kolejowa w Polsce była tak przydatna i piękna… ehh, marzenia. Ale dziś skupmy się na tym, że Karpacz znów jest "na torach".
Write a comment